piątek, 24 grudnia 2010

Wesołych Świąt :)

środa, 22 grudnia 2010

Teścik

Teścik połaczeń Blog->FB+ Twitter

Tradycje Bożonarodzeniowe w Szwecji

Od pierwszego grudnia każde chyba dziecko w Szwecji ma własny kalendarz adwentowy. Codziennie otwiera się kolejne okienko i wyjmuje z niego jakąś drobną rzecz. Najprostsze to te z kawałkami czekolady.

Najważniejszym dniem jest wigilia (julafton). Tradycyjnie je się wspólny posiłek w środku dnia lub we wczesnych godzinach popołudniowych. Potrawy tego dnia nie są bezmięsne jak w Polsce, a wynika to z tradycji religijnych: Szwecja już w XVI wieku, za czasów Gustawa Wazy, przeszła na protestantyzm. Na stole znaleźć można różne smakołyki. Cudzoziemcy dziwią się, dlaczego Szwedzi świętują narodziny Jezusa jedząc głównie wieprzowinę? Przyczyna jest dosyć prosta. Kiedyś jedzono głównie solone mięso, otrzymane ze świń, które ubijano jesienią. Musiało ono wystarczyć aż do przyszłej zimy. Jednakże zostawiano jedną lub dwie świnie, które mniej więcej w okresie dnia Łucji przerabiano na potrawy świąteczne. Był to jedyny okres w ciągu roku, gdy Szwedzi mogli jeść świeże mięso wieprzowe. I ta tradycja żyje dalej.

Podczas uczty wigilijnej najpierw podaje się potrawy ze śledzia, pasztet, wędzoną kiełbasę, salceson, pieczone żeberka i galaretę z nóżek.

Potem nadchodzi czas na najważniejszą potrawę tych świąt: szynkę (julshinka). Jest ona zwykle pieczona i panierowana. Do szynki je się zwykle brukselkę. Jeśli szynka jest gotowana zachowuje się ciepły wywar, w którym zanurza się kromki chleba i je wraz z mięsem dopp i grytan.

Na stole nie może też zabraknąć smażonych kotlecików (köttbullar) i Janssons frestelse (pokusa Janssona). Przepis na tę potrawę znajdziecie też na stronie „Kuchnia szwedzka”. Można zrobić ją we wspaniałej wersji wegetariańskiej nie dodając rybki. Smakuje wyśmienicie ze sporą ilością śmietanki i margaryny.

Kolejną, tradycyjną potrawą jest suszona ryba (lutfisk), którą trzeba moczyć przez kilka tygodni w wodzie i ługu. Obecnie kupuje się ją gotową i nikt nie zajmuje się jej moczeniem. Pasuje do niej sos beszamelowy, roztopione masło, mnóstwo czarnego pieprzu oraz zielony groszek. Dla większości Szwedów nie jest to ulubiona potrawa świąteczna, jedzą ją głównie dlatego, iż to tradycja.

Jako deser świąteczny serwowana jest kasza ryżowa gotowana na tłustym mleku i nawet śmietanie. Najbardziej pasującą do niej przyprawą jest cynamon.

Po obiedzie dzieci, i często też dorośli, otrzymują długo oczekiwane i wymarzone prezenty. Na każdym prezencie dawca pisze rym, który pomaga odgadnąć, co znajduje się w paczuszce. Prezenty rozdawane są przez Mikołaja (jultomten), który wchodząc pyta czy w domu są jakieś grzeczne dzieci (Finns det några snälla barn här?).

Inną atrakcją, i niejako prawie tradycją, jest oglądanie godzinnego programu z krótkimi wycinkami z większości filmów rysunkowych Walta Disneya. Określa się to mianem „Kalle Anka” czyli Kaczor Donald. Zawsze w Wigilię o godzinie 15.00.

W pierwszy dzień świąt (juldagen) odwiedza się bliską rodzinę i … planuje zakupy na szalejącej od drugiego dnia świąt przecenie. Można wtedy kupić prawie wszystko z ogromnymi rabatami. Ale czy warto? Niech każdy sam oceni.